W ostatnim czasie jesteśmy świadkami niemałej rewolucji na polskim rynku motoryzacyjnym. W ciągu kilku miesięcy w naszym kraju zadebiutowało kilka nowych marek samochodów. Wszystkie to marki chińskie. Auta z Kraju Środka kuszą cenami, ale użytkownicy obawiają się m.in. o to, czy niezależne warsztaty będą w stanie naprawiać te – na pierwszy rzut oka egzotyczne - pojazdy. Sprawdzamy, jak wygląda rynkowa rzeczywistość.
Sprzedaż chińskich samochodów w Polsce – udany debiut
Auta chińskich marek przestały być w Polsce traktowane w kategorii rynkowej ciekawostki. Debiut marki MG, która choć rdzennie brytyjska, od lat należy do chińskiego koncernu SAIC, można z pewnością uznać za udany. W pierwszych siedmiu miesiącach dostępności aut tej marki w Polsce, zarejestrowano prawie cztery tysiące nowych pojazdów. W międzyczasie na rynek weszły inne, dużo obiecujące marki chińskie takie jak BAIC, Omoda czy BYD.
Choć chińskie marki samochodowe obecnie są na świecie kojarzone głównie z pojazdami elektrycznymi (ponad połowa rejestracji nowych aut w Chinach to właśnie elektryki), w Polsce oferowane są głównie auta z silnikami benzynowymi i hybrydy. Najchętniej kupowane są SUVy, co jest zgodne z panującą modą. Polaków przekonuje przede wszystkim korzystna relacja ceny do parametrów użytkowych oraz wyposażenia samochodów chińskich. Często są one o nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych tańsze niż porównywalne wersje pojazdów marek europejskich, japońskich czy koreańskich.
Serwis chińskich samochodów w praktyce
Wielu potencjalnych nabywców aut z Chin póki co wstrzymuje się z zakupem. Powodów jest kilka, a wśród nich obawa o dostęp do serwisu i części, także na rynku wtórnym. Teoretycznie dealerzy oferujący samochody chińskich marek przyjmują na siebie obowiązek zapewnienia opieki serwisowej także po okresie gwarancji (trwającej w przypadku niektórych chińskich marek nawet siedem lat). W praktyce może się jednak zdarzyć, że niektóre marki nie wytrzymają konkurencji i wycofają się z Polski. Czy rzeczywiście będzie można wówczas liczyć na pełną opiekę serwisową ze strony autoryzowanych stacji obsługi, których rentowność stanie pod znakiem zapytania?
Póki co świeżo założone autoryzowane serwisy chińskich marek kuszą niskimi cenami podstawowych usług, takich jak przeglądy gwarancyjne. Części na razie nie brakuje, ale warto mieć na uwadze, że chińskie auta, które jeżdżą po polskich drogach to najczęściej praktycznie nowe pojazdy z niskim przebiegiem, w których nie doszło jeszcze do żadnej poważnej awarii. Dealerzy zapewniają, że dostępne w Europie marki takie jak MG, Omoda czy BYD mają lub będą mieć europejskie magazyny części.
Warto pamiętać jednak o tym, że statystyczny polski właściciel samochodu serwisuje go w autoryzowanych punktach obsługi tylko do końca czasu trwania gwarancji. Polacy stosunkowo często korzystają także z prawa, nadanego przez rozporządzenie Komisji Europejskiej – GVO, do serwisowania pojazdu poza autoryzowanymi punktami w okresie gwarancji. Innymi słowy, Polacy chętnie wybierają warsztaty niezależne, mając silne przeświadczenie o jakości ich usług, ale także sugerując się znacznie niższą ich ceną.
Chiński samochód w niezależnym warsztacie
Choć jest jeszcze za wcześnie, by mówić o problemie w dużej skali, niezależni dystrybutorzy części oraz sieci niezależnych warsztatów już teraz pracują nad zapewnieniem dostępu do obsługi i napraw samochodów chińskich. Dystrybutorzy pracują nad importem części zamiennych do najpopularniejszych na polskim rynku modeli z Kraju Środka. Dostęp do takich produktów zapewniają także dalekowschodnie platformy handlowe, np. Aliexpress. Oczywiście pewnym problemem jest tu czas oczekiwania na dostawę.
Istotnym wydaje się pytanie o to, czy polskie warsztaty niezależne poradzą sobie z chińską technologią, wykorzystywaną do produkcji samochodów? Mechanicy z warsztatu Auto Serwis Paczkowo, należącego do sieci Bosch Car Service studzą emocje wokół tej kwestii. Ich zdaniem większość samochodów marek chińskich w znacznym stopniu bazuje technicznie na autach marek europejskich lub japońskich i koreańskich. Obecnie oferowane na polskim rynku modele z Chin wykorzystują zazwyczaj znane od lat, stosunkowo proste rozwiązania w konstrukcji zawieszenia, układu hamulcowego czy osprzętu silnika. Nie wydaje się, żeby któryś z tych układów był w stanie sprawić problemy doświadczonym serwisantom. W miarę dostępu do części zamiennych możemy zatem liczyć na skuteczną naprawę.
Pewną niewiadomą pozostaje co prawda dostęp do danych naprawczych bardziej skomplikowanych elementów, takich jak silniki czy automatyczne skrzynie biegów. Jest to jednak problem charakterystyczny nie tylko dla marek chińskich, ale i tych obecnych na naszym rynku od lat. Producenci starają się jak najbardziej opóźnić przekazanie dokumentacji technicznej rynkowi niezależnemu, by jak najdłużej utrzymać klientów w autoryzowanych stacjach obsługi. Duże warsztaty sieciowe nie mają jednak problemów ze zdobyciem potrzebnych danych. Jedną z metod jest Pass Thru, czyli zdalny dostęp do oprogramowania diagnostycznego producenta pojazdu. Wybierając warsztat, warto sugerować się m.in. tym, czy posiada on odpowiednie urządzenia diagnostyczne, umożliwiające korzystanie z Pass Thru.